Witam,
minęło trochę czasu od ostatniego posta, co nie oznacza jednak braku nowości :) Jakoś tak wychodzi, że jeden projekt goni drugi. Jest tylko jeden problem, mianowicie ostatnio nie złożyło się do obfotografowania biżuterii skończonej w ostatnim czasie.
Z tego powodu dziś post o moich początkach w koralikowym świecie.
Wszystko zaczęło się jakieś półtora roku temu, gdy czując zbliżającą się sesję postanowiłam znaleźć sobie jakieś nowe hobby (ileż można oglądać seriali :)). Przeglądając nieznane mi dotychczas zakamarki internetu znalazłam zdjęcia sznurów szydełkowo-koralikowych. Znalezienie filmiku z instruktażem nie zajęło dużo czasu, podobnie jak sklepu z materiałami (który znalazłam bliziutko uczelni :)). Szybko okazało się, że robienie sznurów świetnie łączy się z oglądaniem seriali, co bardzo mnie ucieszyło (jednak można oglądać duuużo seriali). Pierwsze prace na szydełku już pokazywałam
tutaj.
Później zaczęłam kombinować z prostymi sznurami. W ten sposób postała podwójna bransoletka oraz bransoletki "jeżyki".
Jednak nie całkiem porzuciłam klasyczne proste sznury... Właśnie jestem w trakcie kończenia i zabierania się za zdjęcia moich pierwszych bransoletek bez zapięcia :) Mam nadzieję, że już niedługo będę mogła się pochwalić efektami.
A tymczasem trzymajcie się ciepło :)